top of page

"Pomoc domowa" - Och Teatr Kiedy śmieje się Janda, śmieje się cały teatr [recenzja]

Są spektakle, które zostają z nami na długo, bo zmieniają coś w środku. I są takie, które zostają, bo bawiły nas tak skutecznie, że nie możemy przestać o nich mówić przez następne dni. „Pomoc domowa” w reżyserii Krystyny Jandy, wystawiana na deskach Och-Teatru, należy zdecydowanie do tej drugiej kategorii. Nie moralizuje. Nie głosi prawd objawionych. Ale za to — jak rzadko — autentycznie śmieszy. I śmieszy dobrze.


Zaczynam rozumieć, dlaczego bilety na spektakle z Krystyną Jandą znikają tak szybko. Jej obecność sceniczna ma w sobie coś absolutnie magnetycznego. W „Pomocy domowej” wciela się w tytułową rolę — postać będącą czymś między panią domu, strażniczką tajemnic, a dyrygentką domowego chaosu. Jej ironiczny dystans, perfekcyjne tempo, umiejętność zawieszenia głosu we właściwym momencie i... ten niepowtarzalny, elektryzujący śmiech — sprawiają, że każda scena z Krystyną Jandą staje się małym majstersztykiem. Przyznam, że mnie ujęła. Na dodatek to chyba była moja pierwsza obejrzana sztuka z udziałem tej aktorki, więc miałam spore oczekiwania, które udźwignęła.


pomoc domowa plakat och teatr

Z takim nazwiskiem w obsadzie można było się obawiać, że pozostali aktorzy znikną gdzieś w tle. Ale nie! Ogromnym plusem tej produkcji jest równowaga aktorska. Nikt tu nie gra drugich skrzypiec — nawet role kochanków, które łatwo mogłyby być jednowymiarowe, mają wyraźnie zaznaczone kontury. Barbara Wypych, Katarzyna Gniewkowska, Mirosław Kropielnicki, Krzysztof Dracz — wszyscy dają z siebie mnóstwo energii i emocji, a czynią to z ogromnym wyczuciem. Nie ma tu niepotrzebnego przerysowania (bo samo przerysowanie w fabule i w postaciach jest, ale nie jest to zrobione w sposób wydęty, wymuszony czy niesmaczny). Jest za to świetnie wyreżyserowana farsa, gdzie każdy ma swoją przestrzeń i może rozwinąć się aktorsko.


Pomoc domowa Och Teatr recenzja

Streszczenie sztuki „Pomoc domowa” – Marc Camoletti

(oryg. La Bonne Anna)

Akcja sztuki toczy się w eleganckim, paryskim mieszkaniu należącym do małżeństwa – Norberta i Oli. Z pozoru prowadzą uporządkowane, komfortowe życie. Jednak za zamkniętymi drzwiami kryje się labirynt kłamstw i podwójnych tożsamości, który zaczyna się komplikować w momencie, gdy... oboje mają własne romanse. Norbert zaprasza do domu swoją kochankę wysyłając żonę do rodziców, Ola planuje spotkanie ze swoim kochankiem sądząc, że mąż wyjeżdża w delegację do Szczecina. Jak się okazuje swoich kochanków sprowadzają do domu tego samego wieczoru.


W samym centrum tego komicznego bałaganu znajduje się postać tytułowa – pomoc domowa, czyli nieoceniona Beata. To ona jako jedyna zna wszystkie tajemnice i musi zrobić wszystko, by zapobiec katastrofie. Próbując zachować pozory, zmuszona jest lawirować między pokojami, gośćmi, wersjami wydarzeń i coraz bardziej absurdalnymi kłamstwami.


Tempo przyspiesza, a widz zostaje wciągnięty w wir farsy, gdzie jedno kłamstwo rodzi kolejne, a jedyną osobą, która jeszcze jako tako panuje nad sytuacją, jest sprytna i bezpośrednia pomoc domowa.


Norbert – mąż Oli – Krzysztof Dracz

Ola – żona Norberta – Katarzyna Gniewkowska

Beata – pomoc domowa – Krystyna Janda

Maja – kochanka Norberta – Małgorzata Kocik/Barbara Wypych

Marek – kochanek Oli – Mirosław Kropielnicki


Pomoc domowa Och Teatr kadr ze spektaklu

źródło: mat. Och Teatru, fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska


Historie o kochankach chowających się w szafach, zasłonach czy garderobach nie są niczym nowym. Tyle że tutaj zostały zagrane z taką lekkością i humorem, że całość zyskuje nowe życie. Pomysł, by w centrum tej domowej farsy postawić pomoc domową, która pełni funkcję spinacza fabularnego, jest znakomity. To jej energia trzyma wszystko w ryzach, a jej komentarze wprowadzają dystans i mnóstwo śmiechu. Widz może dobrze się bawić i podziwiać kolejne metody wymyślane przez podpitą, ale wciąż sprytną kobietę, aby kochankowie nie zostali ujawnieni.


Z obserwacji widowni mogę powiedzieć, że widzowie siedzący po stronie wejścia do sali mają w przypadku tego spektaklu lekką przewagę. Ruchy aktorów, ich ustawienia, nawet kontakt wzrokowy — wszystko wydaje się nieco bardziej skierowane właśnie tam. Sama zawsze wybieram tę stronę i w tym przypadku utwierdziłam się w przekonaniu, że było warto. Jak wiadomo, scena Och Teatru jest niezwykle wymagająca dla aktorów i scenografów i czasem ta przewaga uwagi na jedną ze stron jest zauważalna.


Pomoc domowa Och Teatr kadr ze spektaklu

źródło: mat. Och Teatru, fot. Kasia Chmura-Cegiełkowska


Proste komedie mają to do siebie, że nie ma wielce tematu do wnikania w samą ich fabułę. Nie będę analizować zachowań poszczególnych postaci, ich moralności, wyborów, tego kto ile pije i jak to się może dla niego skończyć. To nie jest spektakl, który ma wywoływać troskę czy obawę. Śmiejemy się, bo jest lekko, zabawnie. To takie dwie godziny, które pomogą zapomnieć nam o codziennych troskach i kłopotach. W pełni się relaksujemy i odstresowujemy. Jeśli szukacie właśnie takiej wesołej komedii o relacjach damsko-męskich to na pewno nie będziecie zawiedzeni.


Gdybym miała zestawić „Pomoc domową” z inną komediową propozycją Och-Teatru - „Prapremierą dreszczowca”, to prawdopodobnie jednak skłoniłabym się ku tej drugiej sztuce. Temat świeższy, forma bardziej nieoczywista. Ale z ręką na sercu — jedno nie wyklucza drugiego. Jeśli macie ochotę dobrze się bawić, to i na „Pomoc domową” i "Prapremierę dreszczowca" warto się wybrać. To bezpretensjonalna, inteligentna farsa, która gwarantuje dobry wieczór. A przecież o to właśnie chodzi. Najlepiej pójdźcie więc na obie te sztuki, a potem w komentarzu dajcie znać, która Was bardziej rozśmieszyła.


KulturoNIEznawczyni


Podoba Ci się moja twórczość?

Zobacz, jak możesz wesprzeć moją stronę!

postaw kawę - baner

tagi: Pomoc domowa Och Teatr recenzja, spektakle warszawa, komedia, spektakl komediowy, komedia, sztuki Warszawa, teatry w Warszawie, spektakle, blog o teatrze, strona o teatrze, recenzje teatralna, opinia, ocena, opis, o czym jest, czy warto obejrzeć, kulturoznawczyni, kulturonieznawczyni, kulturoznawczyni.pl, kulturonieznawczyni.pl, kulturonieznawczyni.com, kulturoznawczyni.com, najlepsze komedie w warszawie, Krystyna Janda teatr

Komentarze


bottom of page