"Wyrwa" - Wojciech Chmielarz | Książka lepsza od filmu, ale to zakończenie... [recenzja]
- KulturoNIEznawczyni
- 6 sie
- 4 minut(y) czytania
To moje drugie spotkanie z literaturą Wojciecha Chmielarza, którego uznaję za jednego z najpopularniejszych polskich pisarzy kryminałów. Gdzieś tam trochę w tyle za Remigiuszem Mrozem. I nie mówię tego przez wzgląd na jakieś górnolotne rankingi popularności, które gdzieś znalazłam w odmętach internetu, ale przez wzgląd na to, co widzę, kiedy idę do księgarni. Książek Mroza jest ilość niebotyczna. Ilość, bo nie liczba - ilość jest niepoliczalna. U Chmielarza jest to liczba duża, ale wciąż jednak liczba. Dzisiaj o jednej z głośniejszych powieści. Dzisiaj o "Wyrwie".
Po kryminały polskich autorów przez długi czas wcale nie sięgałam. W ostatnim roku jednak nieco się to odmieniło i przyznaję, że lubię przemycić taką luźniejszą powieść do mojej biblioteczki. Nie jakoś bardzo często, ale po treściach bardziej wymagających takie książki czyta się w bardzo dobrym tempie. Szybkość czytania w moim przypadku zależy bardzo od pierwszych rozdziałów powieści i głównie od tego, czy akcja rozpoczyna się już na pierwszych stronach. W przypadku "Wyrwy" tak się właśnie dzieje, więc dla tych wszystkich, którzy lubią wchodzić w historię w środku akcji, jest to na pewno spory plus.

Streszczenie książki "Wyrwa" Wojciecha Chmielarza - bez spojlerów
„Wyrwa” to thriller psychologiczny autorstwa Wojciecha Chmielarza, który łączy elementy dramatu rodzinnego z mroczną tajemnicą przeszłości. Głównym bohaterem jest Maciej Tomski – przeciętny mężczyzna, mąż i ojciec, którego życie ulega całkowitemu przewartościowaniu po tragicznej śmierci żony, Janiny, w wypadku samochodowym na drugim krańcu Polski. Szybko okazuje się, że kobieta miała przed mężem wiele tajemnic.
Zdezorientowany i pogrążony w żałobie Maciej rozpoczyna własne śledztwo, które prowadzi go na Mazury. Tam poznaje Kamila Wojnara - celebrytę, z którym Janina przeprowadzała wywiad. Dwaj mężczyźni, połączeni osobą tej samej kobiety, próbują wspólnie odkryć prawdę o jej tajemniczym życiu. W miarę jak odkrywają kolejne warstwy kłamstw, wychodzą na jaw dramatyczne wydarzenia, które prowadzą do szokującego finału.

kadr z filmu "Wyrwa" (2023), źródło: filmweb
UWAGA SPOILERY!
Nie mam zbyt wielkich emocji związanych z tą książką, ani z jej bohaterami. Czuję, że czytało mi się ją dobrze, ale niewiele z niej we mnie zostanie. Podoba mi się motyw poznania bohaterów tuż po tragedii. Wiemy, że żona Macieja zginęła w wypadku samochodowym, a on właśnie się o tym dowiedział. Jesteśmy w jego głowie i współodczuwamy z nim te emocje. Ból, niedowierzanie, lęk, obawa, przerażenie. Jak powiedzieć córkom, że ich mama nie wróci? Jak ułożyć życie bez jednego z najważniejszych elementów? Jak odnaleźć sens życia i jak pogodzić się z tak ogromnymi wyrzutami sumienia?
Maciej pod koniec pierwszych rozdziałów sugeruje, że to jego wina, że żona miała wypadek samochodowy. To na pewno zdania, które elektryzują czytelnika i sprawiają, że kolejne strony książki pochłania się ze znaczną prędkością. Chwilę później dowiadujemy się, o co dokładnie chodziło. Z jednej strony nie można się dziwić poczuciu winy mężczyzny. Chyba nikt nie czułby się dobrze, gdyby jego ostatnie słowa do jadącej samochodem ukochanej osoby brzmiały "przyciśnij, przyciśnij". To jednak nie nadmierna prędkość zabiła Janinę, czego dowiadujemy się chwilę później. Słowo "samobójstwo" brzmi ciężko i nierealnie.

kadr z filmu "Wyrwa" (2023), źródło: filmweb
Janina skrywała przed mężem wiele sekretów. Jeden z nich ma na imię Kamil i jest aktorem. Mieszka na Mazurach i właśnie z tych okolic wracała tego feralnego dnia kobieta. Trudno mi sobie wyobrazić współpracę męża i kochanka, którą przedstawił w tej powieści Wojciech Chmielarz. Miałam ciągle poczucie, że nie jestem w stanie w pełni uwierzyć w taką historię. Po stracie ważnej osoby pewne emocje mogą przygasnąć, inne wzmocnić się. Tu mężczyźni zdają się być pochłonięci własnym śledztwem i chęcią zrozumienia, dlaczego Janina wjechała prosto pod ciężarówkę.
Kwestia ciąży, tajemniczego pobytu w hotelu, grupy lokalnych zbirów i (nie)oczywistej relacji Macieja z przyjaciółką Janiny prowadzą nas do końca tej historii. Historii, którą chce się obejrzeć na wielkim ekranie. I zupełnie nie zdziwiło mnie to, że ekranizacja tej powieści się pojawiła. Zdziwiło mnie za to, że jest taka mierna. Naprawdę. Potencjał tej książki jest ogromny i stworzenie na jej podstawie trzymającego w napięciu thrillera było wręcz obowiązkowe. W zamian za to otrzymaliśmy film z emocjami jak na grzybobraniu, który pod koniec zmienia się w słabą komedię. Nie tego oczekiwałam i moje rozczarowanie filmem było bardzo duże. Z tego względu jak zwykle polecam czytać książki i tworzyć własne, autorskie obrazy w głowie. Często bowiem będą wyższej jakości niż wyprodukowane komercyjne filmy.

kadr z filmu "Wyrwa" (2023), źródło: filmweb
Zakończenie historii zarówno w książce jak i w filmie wydaje się totalnie absurdalne. Życie bywa jednak nieprzewidywalne, niesamowite, a w ludzkich głowach pojawiają się pomysły kosmiczne. Taki kosmos właśnie dzieje się w głowach Macieja i Kamila, więc postanowiłam przymknąć oko na rozwiązanie przez nich całej sytuacji i czytałam dalej. Czy kupuje takie zakończenie? Chyba nie do końca. Z drugiej strony, gdyby wszystko było takie realne i przewidywalne to pewnie nikt by nie czytał książek, gdyż byłyby zwyczajnie nudne.
Więc tak właśnie skrytykowałam i od razu wyjaśniłam pomysły Chmielarza. Mimo wszystko sądzę, że powieść "Za granicą" była lepsza. Ale "Wyrwa" na pewno nie kończy mojej przygody z literaturą tego pisarza. Bez obaw. W komentarzu dajcie znać, jaka książka Wojciecha Chmielarza jest według was najlepsza.
KulturoNIEznawczyni
Podoba Ci się moja twórczość?
Zobacz, jak możesz wesprzeć moją stronę!
tagi: Wojciech Chmielarz Wyrwa książka film recenzja, opinia, opinie, ocena, recenzja, recenzje, która książka jest pierwsza, który tom, thriller, kryminał, recenzje literackie, recenzje książek, krytyk literacki, wydawnictwo Marginesy, książki Chmielarza, streszczenie, recenzja literacka
Comments