top of page

"Skąpiec" Moliera idealny na letnie popołudnie [recenzja] [opracowanie]

„Skąpiec” Moliera to jeden z tych utworów, o których słyszałam dziesiątki razy, ale jakoś nigdy wcześniej po niego nie sięgnęłam. Moliera od zawsze kojarzyłam ze "Świętoszkiem", ale z drugim z najważniejszych utworów tego autora długo nie było mi po drodze. Teraz, po lekturze, żałuję tylko jednego – że tak długo z tym zwlekałam. Ten dramat komediowy to idealny przykład, że klasyka wcale nie musi być trudna, ciężka czy przestarzała. Wręcz przeciwnie – „Skąpiec” okazał się tekstem lekkim, zabawnym, pełnym sprytu i inteligentnego humoru. Czyta się go wyjątkowo przyjemnie – historia płynie szybko, fabuła nie jest przesadnie skomplikowana, a całość zostawia po sobie i śmiech, i refleksję. A o czym faktycznie jest "Skąpiec"?


„Skąpiec” to klasyczna komedia autorstwa Moliera, francuskiego dramaturga XVII wieku. Utwór opowiada o Harpagonie, człowieku obsesyjnie zakochanym w pieniądzach, który swoją chciwość stawia ponad rodzinę, uczucia i zdrowy rozsądek. Choć akcja dramatu osadzona jest w realiach epoki, porusza tematy wciąż aktualne – materializm, egoizm, miłość i konflikt pokoleń.


Molier z dużą dawką ironii i humoru ukazuje, jak chorobliwa oszczędność i miłość do majątku mogą prowadzić do absurdalnych sytuacji i rodzinnych dramatów. Postaci są przerysowane, co dodatkowo potęguje efekt komiczny. Mimo że to komedia, sztuka niesie również ważne przesłanie moralne – pieniądze nie powinny rządzić ludzkim życiem, bo gdy zaczyna się tak dziać, zaczynamy gubić to, co w życiu najważniejsze.


okładka książki Skąpiec Moliera

Streszczenie szczegółowe

Głównym bohaterem sztuki jest Harpagon – bogaty wdowiec, który obsesyjnie gromadzi pieniądze i nie chce się nimi dzielić z nikim, nawet z własnymi dziećmi. Mimo że sam żyje w skrajnej oszczędności, zamierza ożenić się z młodą dziewczyną imieniem Marianna, nie z miłości, lecz dlatego, że nie ma posagu.


Nie wie jednak, że jego syn, Kleant, również zakochał się w Mariannie. Z kolei córka Harpagona, Eliza, kocha Walerego, młodego sługę, który zdobył zaufanie jej ojca. Oboje boją się reakcji Harpagona, który planuje wydać córkę za bogatego wdowca Anzelma – również z powodów finansowych.


"Nie dziwiłbym się, gdyby zamiast daję słowo mówił pożyczam słowo"

W międzyczasie Harpagon traci swój największy skarb – szkatułkę z dziesięcioma tysiącami talarów, którą zakopał w ogrodzie. Jest przekonany, że padł ofiarą kradzieży i oskarża wszystkich wokół. W jego oczach utrata pieniędzy to największa tragedia.


Dopiero w końcowych scenach, dzięki nieoczekiwanym zbiegom okoliczności i komicznym zwrotom akcji, wychodzi na jaw prawdziwa tożsamość Walerego i Marianny – okazuje się, że są dziećmi Anzelma, czyli niedoszłego zięcia Harpagona. Dzięki temu wszystko kończy się szczęśliwie: Kleant poślubia Mariannę, Eliza – Walerego, a Harpagon odzyskuje swoje pieniądze i decyduje się nie przeszkadzać w związkach dzieci, o ile nie musi za nie płacić.



Plan wydarzeń

  1. Przedstawienie Harpagona – skąpca, który nie ufa nikomu i kocha tylko swoje pieniądze.

  2. Miłosne sekrety Kleanta i Elizy

  3. Harpagon ogłasza, że chce ożenić się z Marianną i wydać Elizę za bogacza.

  4. Kleant dowiaduje się, że ojciec planuje poślubić jego ukochaną.

  5. Konflikt między ojcem a synem – rywalizacja o Mariannę.

  6. Zniknięcie szkatułki Harpagona – panika i oskarżenia o kradzież.

  7. Harpagon zatrudnia śledczego i urządza przesłuchania.

  8. Walery zostaje oskarżony, a jego pochodzenie wychodzi na jaw.

  9. Rozwiązanie wszystkich nieporozumień – ujawnienie tożsamości Walerego i Marianny.

  10. Harpagon odzyskuje pieniądze i zgadza się na śluby dzieci



bogactwo

Głównym bohaterem sztuki jest Harpagon – człowiek, którego całe życie podporządkowane jest obsesyjnej miłości do pieniędzy. Wokół tej jednej cechy charakteru zbudowana została niemal cała fabuła. I choć wydaje się to prostym zabiegiem, to działa znakomicie. Harpagon jest karykaturą, ale przez tę przesadę Molier obnaża pewien ponadczasowy mechanizm ludzkiej natury: gdy pieniądze stają się najważniejsze, cierpią relacje, uczucia i zdrowy rozsądek.


Zabawne sytuacje wynikające z jego skąpstwa – jak np. planowanie małżeństwa z dużo młodszą Marianną (nie z miłości, lecz z nadziei na brak posagu), czy dramatyczna reakcja na kradzież szkatułki – nadają całemu utworowi dynamicznego, komicznego rytmu. A mimo wszystko nie ma tu przesadnych zawirowań – historia jest klarowna i przewidywalna, ale w dobrym tego słowa znaczeniu.


Dla mnie osobiście dużym plusem był język utworu. Choć „Skąpiec” to dramat sprzed wieków, Molier nie zamknął go w rymowanych, trudnych do zrozumienia wersach. Tekst – szczególnie w tłumaczeniu na współczesny polski – jest zrozumiały, żywy i bardzo przystępny dla dzisiejszego czytelnika. Czyta się to niemal jak współczesny scenariusz komediowy, bez konieczności wracania do zdań czy sięgania po przypisy. W wiosenny czas miałam ochotę na lekką literaturę i taką właśnie znalazłam w "Skąpcu".


Skąpiec kadr z filmu

źródło: Skąpiec (1980), filmweb.com


Sama historia – czyli perypetie młodych kochanków i chciwego ojca – nie zaskakuje zakończeniem, ale to nie wada. Powiedziałabym raczej, że to pewna charakterystyka tego gatunku. Wiemy, że miłość zwycięży, że prawda wyjdzie na jaw, że skąpstwo zostanie ośmieszone. Ale właśnie dzięki temu lektura jest odprężająca – nie musimy śledzić zagmatwanych wątków, możemy po prostu cieszyć się grą postaci i sytuacyjnym humorem.


"Słowem pieniądze kocha więcej, niż honor, część i cnotę. Żądać od niego pieniędzy, znaczy przyprawić go o konwulsje, ugodzić w śmiertelne miejsce, przeszyć mu serce, wydzierać wnętrzności."


Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do końcowego twistu, gdzie nagle okazuje się, że Marianna i Walery są rodzeństwem, dziećmi bogacza Anzelma, który sam pojawia się jako zaginiony ojciec. Ta nagła rewelacja o cudownym ocaleniu z katastrofy morskiej wydaje się bardzo naciągana i... jak dla mnie zbędna. Molier wyskakuje z tymi nowinami na sam koniec utworu, gdzie wcześniej nie była ta historia odpowiednio zbudowana czy choćby zarysowana, aby czytelnik mógł zrobić wielkie oczy i krzyknąć "Hej, ale jaja! Ależ on to wymyślił!".


Najważniejsze – i najbardziej zapadające w pamięć – pozostają wciąż jednak relacje między Harpagonem a jego dziećmi oraz kontrast między bezduszną chciwością a szczerymi uczuciami młodych bohaterów. To jest clou całej sprawy i na tym myślę, że trzeba się skupić czytając historię Harpagona.


Skąpiec kadr z filmu

źródło: Skąpiec (1980), filmweb.com


"Skąpiec” to klasyka, która wciąż bawi. Zamiast ciężkiej moralizatorskiej opowieści, Molier daje nam inteligentną komedię charakterów – pełną humoru, ale też trafnych spostrzeżeń o ludzkich słabościach. Lektura idealna na jedno lub dwa popołudnia – lekka, zabawna i wciąż szalenie aktualna. To wzorcowy przykład przyjemności z czytania: krótko, wartko i z przesłaniem, które pozostaje w głowie na dłużej. Ja to lubię. I to bardzo.


KulturoNIEznawczyni


Podoba Ci się moja twórczość?

Zobacz, jak możesz wesprzeć moją stronę!

postaw kawę - baner

tagi: Skąpiec Molier opracowanie, recenzja, o czym jest, streszczenie krótkie, streszczenie szczegółowe, bohaterowie, fabuła, opis fabuły, ile ma stron, czy warto przeczytać, komedie, dramaty, strona z recenzjami książek, recenzja książki, recenzje książek, kulturoznawczyni, kulturonieznawczyni

Komentarze


bottom of page